Bez kategorii

Episode #424: „Znaleziona”Gythy Lodge – bardzo dobry debiut z zaskakującym zakończeniem.

Tytuł: „Znaleziona”

Autor: Gytha Lodge

Liczba stron: 430

Wydawnictwo: W.A.B

Upalny letni wieczór 1983 roku. Grupa nastolatków wyrusza na kemping to pobliskiego lasu. Następnego dnia, zauważają zniknięcie ich koleżanki, Aurory Jackson. Mimo że od razu wszczęto dochodzenie w tej sprawie, dziewczyny nigdy nie odnaleziono.

Minęło trzydzieści lat a zwłoki zostają odkryte przez przypadkowych biwakowiczów. Śledztwem zajmuje się detektyw Jonah Sheens, którzy jako młody policjant znał tamtych nastolatków i brał przed laty udział w poszukiwaniach Aurory. Szybko okazuje się, że tylko uczestnicy wyprawy znali kryjówkę, w której znaleziono ciało i to oni widzieli dziewczynę żywą jako ostatni. Choć każdy twierdzi, że jest niewinny, to bez wątpienia jedno z nich kłamię.

Byłam bardzo mile zaskoczona tą książką, pomimo że początek był raczej oklepany. Śledztwo w niewielkim mieście, wąska grupa podejrzanych, „stary wyga” który przejmuje sprawę i chce odkryć prawdę. Jednak mimo to, książka mocno mnie wciągnęła a zakończenie trochę zaskoczyło. Tak samo jak fakt, że jest to pierwszy tom dłuższej serii i w dodatku debiut autorki.

Jeśli kolejne tomy będą równie wciągające jak ten, to ja poproszę!

Z czytelniczym adieu,

Meg.

Dodaj komentarz